Moje refleksje dotyczace dzisiejszej porazki przy Tokio - Forum poświęcone doskonałej grze NavyField

Moze nie wiece co bylo źle, ale ja zauwarzylem kilka idiotyczych bledow.

1. Totalny brak organizacji, sluchac sie starszych ranga, tj: Magniego, Mnie, Talajosa, Hamstera, Ernesta. To glownie my zarzadzany flota i jednak chyba nalezy nam sie troche uwagi.

2. Nauczcie sie czytac wiadomosc od dowodzcy floty, jak macie okienko klan w radiomanie jest taki "fajny" guziczek u gory co sie zowie "Massage", jak go klikniecie przeczytacie co nasz lider ma do powiedzenia.

3. Wlasnie po to istnieje temat przeglad floty zeby wiedziec kto co ma za okrety i jak je mozna wykozystac, oczekuje "zaspamowania" tego topica nowymi informacjami.

4. Totalny brak synchronizacji, jak mamy atakowac rownolegle w 5 pokojach skoro wszyscy sie zucaja coby sybciej zalozyc i zaczac bitwe. Jezeli sa osoby oddelegowane do stawiania "ściem" to po cholere wchodzi tam 150 osob ktore sa potrzebne w innym roomie.

5. Punkt posiwecony Hamsterowi. CO ty kurwa robisz??? Myslisz ze wyzwiskami wszystko zalatwisz? Dorosnij czlowieku, najwyzszy czas stac sie powaznym. Jezeli chcemy cos zdzialc w tej grze wszystko trzeba robic z rozwagą i ostroznie zeby sie gdzies nie podknac. Bo jak ktos cos odjebie to leci cala akcja.

6. Wiecie jak zrobilismy pierwsza linie?? Bo gralismy jak zespol, niepotrzebnie sie potem wszyscy rzucali na druga linje, trzeba bylo poczekac az zdobedziemy do konca pierwsza i zaczac wszystko od poczatku.

7. Dyscyplina, jak jest msg od Magniego zebranie w 13 to znaczy ze ma nam cos do powiedzienia, a nie zkalada "kolka różancowego" czy jakiegos free rooma do pogadania. Wejsc posluchac rzucic uwagi i sluchac dalej.

To by bylo tyle z moich spostrzeżeń.

Jezeli ktos ma cos do dodania, albo jakies objekcje na tym punkcie prosze pisac. Nie obraze sie jak beda to odpowiedzi negatywne. Przeciez wszyscy jestemy omylni.

Dziekuje za poswiecenie 5 min na przeczytanie tego posta.

No Kurwa Dokladnie !!!
Ja poleglem wlasnie przez taki brak organizacji :[
TW mialy miec oslone CValek z Fighterami a ja jakos wyladowalem
w roomie bez zadnej i dostalem po chwili bombe w ryj :[
Co do Hamstera to ... NO KURWA DOKLADNIE (wiem powtarzam sie Razz

)
Hamster to ze wyzywasz wszystkich od noob'ow nie robi z Ciebie Pro Playera - naprawde !
I czytalem tego posta niecale 2 minutki a nie 5 wiec tu sie nie zgadzam Smile

Tu raczej nie chodzi o sama porazke. Byl to nasz pierwszy atak (poprzedniego nie licze bo nie bylo obrony), wiec to zrozumiale, ze od strony taktycznej nie bylismy najmocniejsi. Poza tym przy takiej przewadze IS nie sadze, ze nawet z jakims dobrym planem bylibysmy w stanie wygrac. Chodzi raczej o samo zachowanie ludzi. Panowala anarchia. Wiadomo, ze wszyscy chcemy sie dobrze bawic, ale najlepszym chyba sposobem na to jest wygranie bitwy, a do tego potrzeba DYSCYPLINY.

Hmmmm w sumie powiem tak duze zamieszanie wprowadzilo brak mozliwosci nazwania pokoi..... przez to nikt nie wiedzial gdzie wchodzic..po drugie uwazam ze powiny zostac wyznaczone osoby do zakladania pokoi(sciem) bo zakladal kto chcial i kiedy chcial przez to bylo zamieszanie...a tak na sygnal magniego wszysty rownoczesnie...co da hamstera sie nie wypowiem bo nie zauwazylem.....Ostatnie slowa sa takie ze po zdobyciu pierwszego pola powinismy zmienic taktyke ale co tam Dobrze bylo Pozdro:)

CO do hamster3 to sram na to jezeli gramy z flota IS to gramy z flota Is a nie z crusaderami ktorzyw yjechali z 6 cv 4 i z 6 bb5 gowno

co nie znaczy ze masz sie wykruszac i rujnowac caly druzynowy palan.

hmm, ja powiem tak - nie zdobylismy portu - no trudno, ale zdobylismy doswiadczenie, wiemy co nam nie poszlo, wiec jakis plus z tego ataku jest. Co do taktyki - za pozno sie zgralismy i za chaotycznie zaatakowalismy, pogubilismy sie i wogole, ale z drugiej strony co bysmy nie zrobili i tak przez 2 floty bysmy sie nie przebili. Chyba. Smile

Co do taktyki - do roomow sciem potrzeba zespołów. Ja sam zatopiłem 12 statków, a wiele uszkodziłem (kita, torpy mod 1) nastepnym razem poprosze o przydzielenie mi:
- drugiej kity (lub innego TW)
- szybkiego FF
- ewentualnie szybki CV z fighterami.

Jezeli zaczynam atak na ostatnim polu od prawej, nie ma bata zeby mnie zlapac, odpalam i uciekam, ale potrzeba zeby FF pokrazyła troche w okolicy, zeby torpy dopłynęły. Ewentualny CV krazy tuz przy koncu i oslania fighterami. Jesli ladnie sie zgramy to w ciagu 1,5h mozemy narobic znaczacych szkód we flocie przeciwnika. (2 i tak nie przebijemy - chyba ze nawiazemy kontakty z czechami bacz ruskami)
No i team speak - ja nie moglem odpalic (jakis error) ale dowiedzialem sie 10 min przed akcja - wiec nie mialem czasu sie bawic w konfiguracje, ale to trzeba KONIECZNIE miec.

Inna rzecza ktora zauwazylem, jest to ze nie potrzebnie zaczynacie od najlepszych statkow - blad, brac na poczatku szajs i zadac ile sie da damage - tu popisowke daja wszelakie tw - do partyzantki nadaja sie idealnie.

I na koniec - chcialem podzekowac osobom ktore braly udzial w partyzance razem z moja kita (nie pamietam nazw i ksyw) - Good Job, odezwac sie panowie jeszcze raz do mnie, pocwiczymy troche i w next battle zrobimy furrore.

Filippe ma racje Smile

Nastepnym razem znowu bedziemy w jednym roomie + jakas cvalka z fighterami i SCOUTAMI bo ostatnio jak prosilem o scouta to slyszalem tylko "nie mam" Sad

wiec nie mialem pojecia gdzie puszczac torpy ...